Dzisiejszej nocy w Staszowie nieznani sprawcy zdewastowali ponad 2 metrowe, drewniane rzeźby, które miały być jedną z atrakcji terenów nad rzeką Czarną.
Jak poinformował burmistrz miasta Andrzej Iskra, 8 rzeźb zostało przewróconych i uszkodzonych. Ponadto skradzione zostały prace z wikliny.
Eksponaty powstały na plenerze, który niedawno odbywał się w Staszowie. Wśród wyrzeźbionych postaci był m.in. wodnik, rybak, skrzypaczka i basista.
Burmistrz będzie wnioskował podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta, aby za wskazanie sprawców wandalizmu wyznaczyć nagrodę.
Autor: Grażyna Szlęzak-Wójcik
Źródło: Radio Kielce
Kto przewrócił rzeźby? Wandale, czy wiatr?
Zdaniem Andrzeja Iskry, burmistrza Staszowa, nocą z poniedziałku na wtorek wandale poprzewracali drewniane, kilkumetrowej wysokości rzeźby, ustawione na stadionie miejskim przy ulicy Koszarowej w Staszowie. Jedna z rzeźb pękła.
Rzeźby powstały podczas pleneru artystycznego, którego podsumowanie i prezentacja efektu pracy kilkunastu osób odbyła się podczas niedzielnego Dnia Chleba.
Andrzej Iskra, burmistrz Staszowa mówi, że jest oburzony działaniem wandali.
– Staszowianie przez dwa tygodnie podpatrywali jak w pocie czoła artyści rzeźbią w drewnie rybaka czy wodnika – mówi burmistrz. – Widzieli jak ci ludzie ciężko pracują. Powinni mieć szacunek do ich pracy. Sprawę zgłosiłem na policję.
Tymczasem staszowscy policjanci są bardziej powściągliwi w obarczaniu winą wandali.
– Rzeźby te mają po kilka metrów wysokości – mówi jeden z policjantów Komendy Powiatowej Policji w Staszowie. – Od poniedziałku cały czas pada deszcz i wieje wiatr.
Autor: MLE
Pełny tekst na stronie Echo Dnia