Wyrok za tragedię na Chańczy

Niemal dokładnie cztery lata po tym jak 12-letnia Agatka z Tarnobrzega zginęła w tragicznym wypadku na zalewie w Chańczy sąd wydał kolejny wyrok w tej sprawie. 32-letnią Ukrainkę skazano na 3 lata więzienia.

Rodzice i siostra dziewczynki nie potrafili ukryć łez, gdy sąd po raz kolejny wyliczał straszne obrażenia skutkujące Agatki. Opis był wstrząsający. Według sądu winę za tragedię z 2 lipca 2006 roku, gdy w kajak uderzyła rozpędzona motorówka, ponosi 32-letnia Ukrainka Natalia M. Płynęła wówczas nią razem z ówczesnym partnerem, a potem mężem Cezarym D. – To oskarżona prowadziła łódź. Bez uprawnień i bez umiejętności, bez zachowania ostrożności, z dużą prędkością – opisywała w uzasadnieniu wyroku sędzia Dorota Baran. Wymierzyła Natalii M. karę 3 lat więzienia. – Skutki takiego zachowania oskarżonej były wyjątkowo poważne, tylko tak surowa kara spełni swoje cele – mówiła.

To już drugi wyrok Sądu Rejonowego w Kielcach w tej sprawie. Poprzednio Natalię M. także skazano na trzy lata więzienia, ale sąd drugiej instancji nakazał powtórzyć proces. Dał do zrozumienia, że kobieta wzięła na siebie winę, by uchronić przed odpowiedzialnością partnera, który chorował na raka i zmarł w trakcie ponownego procesu. – Cezary D. był w chwili zdarzenia pod wpływem alkoholu, nie miał uprawnień do kierowania łodzią, był poważnie chory, w przeszłości był już karany. Motyw, że oskarżona wzięła winę na siebie, jest więc w naszej ocenie czytelny – uzasadniał uchylenie pierwszego wyroku sędzia Andrzej Ślusarczyk. Podkreślił też, że sąd pierwszej instancji zignorował ustalenia wizji lokalnej, która wykazała, że kobieta nie ma zielonego pojęcia o sterowaniu łodzią.

– Postawa oskarżonej podczas eksperymentu nie świadczy o tym, że to nie ona kierowała łodzią – podkreśliła wczoraj sędzia Dorota Baran. Z uzasadnienia wynikało, że o winie Natalii M. świadczą zeznania świadków oraz opinia biegłego kapitana żeglugi śródlądowej.

– Nic nam nie zwróci dziecka, ale to przynajmniej namiastka sprawiedliwości. Byliśmy to winni Agatce, aby zrobić wszystko, by nikt nie cierpiał już tak jak my – po ogłoszeniu wyroku mam Agatki nie kryła łez.

Wyrok nie jest prawomocny.

Autor: Agnieszka Drabikowska
Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce