W Połańcu fala przeszła, ale postraszyła

Woda, mimo, że dużo niższa przywołała koszmarne chwile, które mieszkańcy zalanych terenów przeżyli w maju i czerwcu. Fala w piątek wieczorem minęła Połaniec, wały wytrzymały.

Mimo, że ani woda nie była tak wysoka, a pogoda w porę się poprawiła, to i tak mieszkańcy Ruszczy Rybitw w gminie Połaniec przez dwa ostatnie dni regularnie sprawdzali stan rzeki, martwiąc się o to, co przyniosą następne godziny.

WODA NIŻSZA, ALE STRACH TEN SAM

Jeszcze w czwartek rano Wisła przybierała w tempie około 14 centymetrów na godzinę. Tego samego dnia rzeka przekroczyła stan alarmowy. Jeszcze zanim woda rozlała się na dobre pomiędzy wałami, ekipy przez niemal cały dzień pracowały nad uszczelnieniem załatanego wcześniej wału w Rybitwach przy zniszczonej przez powódź przepompowni.

W miejscu wyrwy wbito głęboko w ziemię specjalne metalowe pale, które same się zazębiały tworząc sięgającą do korony wałów ścianę. Ekipom na usypanie nowego wału nie starczyło już czasu. – Podjęliśmy decyzję o uszczelnieniu tej części, aby woda nie przesiąkała i nie powodowała niepotrzebnego Strachu wśród mieszkańców – mówi Jacek Tarnowski burmistrz Połańca.

Autor: Marcin Jarosz
Pełny tekst na stronie Echo Dnia