W gminie Osiek trwa batalia o uratowanie domów leżących wzdłuż wału na Wiśle. Choć woda w rzece systematycznie opada, to tereny najniżej położone ciągle podmakają. Nawałnice dodatkowo pogarszają sytuację. Pompy już nie nadążają – mówią mieszkańcy.
W gminach zalanych w ubiegłym tygodniu przez Wisłę, Czarną i Strumień trwa teraz wielkie osuszanie. W niektórych miejscach woda ustąpiła sama jeszcze w sobotę po południu. W innych jej stan nadal jest wysoki. Najgorsza sytuacja jest obecnie w gminie Osiek.
OSIEK WALCZY Z WODĄ
Tutaj przesiąkająca przez wały woda z Wisły podtapia coraz więcej miejscowości. Najgorzej mają ci, którzy mieszkają blisko wałów. Od wczoraj w akcji jest kilkanaście pomp, którymi woda wylewana jest z powrotem do rzeki. – One już nie nadążają – mówią mieszkańcy.
Wszystko między innymi przez nawałnice, które od trzech dni systematycznie dolewają jeszcze wody na zalane tereny. – Najgorsza sytuacja jest w tej chwili na terenie Długołęki, Matiaszowa i Szwagrowa – mówi Włodzimierz Wawrzkiewicz, burmistrz Osieka. Dodaje, że podtopienia występują we wszystkich miejscowościach na terenie gminy, leżących wzdłuż wału wiślanego. Na miejscu działają strażacy, którzy przywieźli z sobą pompy. – To jest prawdziwa katastrofa. Nie dość że woda z Wisły cały czas przechodzi pod wałem, to jeszcze codziennie są u nas burze. Wczoraj była tutaj ściana deszczu – mówią mieszkańcy Szwagrowa.
Autor: Marcin Jarosz
Pełny tekst na stronie Echo Dnia