Ulewa w Staszowie. Zalane budynki, zablokowane drogi

Zalane piwnice, drogi zablokowane przez płynące potoki i podwyższające się stany rzek. Tak wygląda Staszów i okolice dzień po ulewnej nocy. Ale deszcz nie przestaje padać.

Mieszkańcy Sielca są załamani. – Powódź niczego nie nauczyła. Po raz kolejny zatopił nas mały ciek wodny – mówią. Rok temu po ulewie, jaka przeszłą nad regionem woda spływając z pól wdarła się do domów i budynków gospodarczych, Zniszczyła też uprawy. Minął rok. Sytuacja powtórzyła się niczym kopia koszmaru.

NAJGORSZY LIPIEC OD LAT

– To najgorszy lipiec od wielu lat, nie pamiętamy takich deszczy – mówią ludzie. Ubiegłej nocy część z nich musiała ratować swój dobytek, bo z małego cieku wodnego zrobił się w ciągu godziny rwący potok, który zalał kilka posesji. W nocy z wtorku na środę, nad Staszowem i okolicami mocno padało. Dane pomiarowe wykonane na stacji Staszów wskazywały, że spadło tutaj momentami 14 litrów wody na metr kwadratowy.

Autor: Marcin Jarosz
Pełny tekst na stronie Echo Dnia