Trudny powrót po powodzi do domu

Trwa wielkie sprzątnie i słowa wypowiadane przez zaciśnięte gardło. Łzy same napływają do oczu. Ale jest też nadzieja na powrót do normalności. Do gmin dotkniętych kataklizmem płynie pomoc.

Wczoraj do Łubnic przyjechały kolejne dary. Piekarnie podarowały chleb, hurtownie wodę do picia. Ze Staszowa do Łubnic wyjechało wczoraj trzysta chlebów oraz pięćset butelek wody mineralnej.

– To początek naszej akcji – mówi Danuta Batóg z Urzędu Miasta i Gminy w Staszowie, która wraz z pracownikami urzędu przyjechała wczoraj w południe do Łubnic.

WODA SCHODZI. SMRÓD I BRUD POZOSTAJE

Woda cały czas opada, ale po kilku dniach jej obecności powietrze przesiąknięte jest specyficznym zapachem, mieszanką pleśni i gnijących odpadów jakie po sobie pozostawiła. – Nie znoszę tej zgnilizny – mówi nam jedna z mieszkanek Ruszczy. W niemal całej miejscowości woda już ustąpiła. Jednak widok, jaki po sobie pozostawiła wiele osób napawa jedynie obrzydzeniem.

Autor: Marcin Jarosz
Pełny tekst na stronie Echo Dnia