Mieszkaniec Staszowa zaalarmował w poniedziałek policjantów, że sąsiad z wiatrówki zastrzelił mu kota. Sygnał dotarł do stróżów prawa przed godziną 13.30.
– Podejrzewany 43-latek tłumaczył policjantom, że koty sąsiada wchodziły na jego posesję i zanieczyszczały ją. Mówił że zwracał sąsiadowi uwagę, ale to nie przynosiło efektu – opowiada Aneta Nowak-Lis, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Staszowie.
Autor: minos
Źródło: Echo Dnia