Rozprawa się odbyła, zapadł wyrok, ale wątpliwości pozostały. Tak najkrócej spuentować można konflikt między trzema byłymi pracownikami a ich pracodawcą, czyli Zarządem Kopalni i Zakładów Chemicznych Siarki „Siarkopol” w Grzybowie.
Oczywiście poszło o pieniądze, których – zdaniem trzech byłych pracowników – mimo obowiązującego porozumienia o wzroście płac, pracodawca im nie wypłacił. Zresztą nie tylko im, ale wszystkim, którzy 1 września 2008 r. pracowali w KiZCHS „Siarkopol” w Grzybowie.
A skoro sprawa trafiła do sądu, oczywistym jest, że w grę weszła różnica zdań. Zdarzenie miało miejsce w 2008 r., a wszystkiemu winna (?) hossa na siarkowym rynku. Biorąc pod uwagę wysokie ceny siarki, działające w zakładzie związki zawodowe – NSZZ „Solidarność”, NSZZ Pracowników Górnictwa i Przetwórstwa Siarki, Związek Pracowników Ruchu Ciągłego oraz Międzyzakładowy Kadrowy Związek Zawodowy – doszły do wniosku, że z tej dobrej koniunktury powinni skorzystać także pracownicy i wystąpili do Zarządu Spółki o podwyżkę wynagrodzeń.
Autor: Jan Adam Borzęcki
Więcej na stronie Tygodnika Nadwiślańskiego