Nie chcą tej drogi

To miała być sztandarowa inwestycja dwóch sąsiadujących ze sobą województw, która zdecydowanie skróciłaby połączenie drogowe Rzeszowa z Kielcami.

Od dziesięciu lat kolejni marszałkowie i wojewodowie – nawet na barce zacumowanej na środku Wisły – uroczyście podpisywali w tej sprawie listy intencyjne, wstępne porozumienia i umowy. W końcu na most w Połańcu i drogi dojazdowe dostali z Brukseli 150 milionów euro…

Na generalną przebudowę drogi wojewódzkiej Staszów – Połaniec i na nowy most na Wiśle, który połączyłby Podkarpackie i Świętokrzyskie (na początku Połaniec i Mielec), czekano po obu stronach Wisły wiele lat. Dzisiaj, kiedy projekt inwestycji jest ostateczny i nie podlega już żadnym korektom, a wszystko przygotowane jest do rozpoczęcia prac, 400 mieszkańców Rytwian i Kłody (pow. staszowski), skupionych w Społecznym Komitecie Protestacyjnym, sprzeciwia się planom przedstawionym przez Wojewódzki Zarząd Dróg w Kielcach.


Zebranie mieszkańców gminy Rytwiany w sprawie przebudowy drogi wojewódzkiej. Fot. J. Borzęcki

Mieszkańcy tych dwóch miejscowości nie zgadzają się na zajęcie pod modernizowaną drogę wojewódzką części kilkuset działek, wyburzenie pięciu budynków mieszkalnych i kilku mocno zdewastowanych zabudowań gospodarczych oraz przesunięcie ogrodzeń wokół swoich posesji. Boją się też hałasu i pękania domów. Uważają, że jest jeszcze czas, aby plany zmieniæ, a zupełnie nową drogę, która omijałaby Rytwiany i pozostałe miejscowości, wybudować na północ od obecnej. Na argumenty mieszkańców drogowcy z Kielc stanowczo mówią „nie!”.

Ostatnie burzliwe spotkanie władz samorządowych i urzędników z Kielc z protestującymi ludźmi w remizie w Rytwianach zakończyło się fiaskiem, obie strony pozostały przy swoich argumentach.

Autor: Jan Adam Borzęcki
Źródło, pełny tekst w Tygodniku Nadwiślańskim Nr 37 (1531) z 16 września 2010 r.