A miał być wiceburmistrzem

Sławomir Jakubik ze Staszowa należy do grona osób, które, jak sam twierdzi, najwydatniej przyczyniły się do sukcesu Andrzeja Iskry w wyborach na burmistrza miasta. Niedługo potem dostał propozycję objęcia fotela jego zastępcy. Paradoksalnie był to początek ciągu zdarzeń, które wolałby dzisiaj wymazać z pamięci.

Trzy lata temu prężnie działające wówczas ugrupowanie Nasza Ziemia Staszowska wyniosło do władzy swojego reprezentanta. Andrzej Iskra pokonał w drugiej turze głosowania dotychczasowego burmistrza, Romualda Garczewskiego, i sam objął samorządowe stery miasta nad Czarną.

Jednym z autorów wyborczego zwycięstwa był Sławomir Jakubik, odpowiedzialny m.in. za treść i formę ulotek kandydata. Minął rok i nowy włodarz zaproponował mu, by został jego prawą ręką. Choć ruszyła już wówczas cała administracyjna machina, propozycja ta do tej pory nie została sfinalizowana. Ale po kolei.

SZYBKA DECYZJA

Miał doświadczenie i umiejętności, które w urzędowej pracy mogły być bardzo przydatne. Przez lata kierował działem zamówień publicznych i zaopatrzenia staszowskiego szpitala. Zapewne te kwalifikacje, obok zasług w kampanii wyborczej, w zasadniczy sposób zaważyły na tym, że to właśnie Sławomirowi Jakubikowi zaproponowany został fotel wiceburmistrza. Stało się to jesienią 2007 roku, po tym jak z funkcji zastępcy Andrzeja Iskry odwołany został Mirosław Wyrzykowski.

– To było na jednym ze spotkań Naszej Ziemi Staszowskiej – opowiada S. Jakubik – Wszystko wyszło od burmistrza. Nikt na niego nie naciskał, nie sugerował, nie wymagał. Ja miałem naprawdę dobra pracę. Taki awans nie był mi do niczego potrzebny.

Fakt i okoliczności złożenia przez Andrzeja Iskrę propozycji Sławomirowi Jakubikowi, potwierdza inny uczestnik tamtego spotkania Andrzej Teter.
– Wszyscy byliśmy zaskoczeni – mówi – Dodatkowo burmistrz zażądał, żeby przyszły zastępca zdeklarował się od razu, czy zgadza się pełnić tę funkcję, czy nie. I on wyraził zgodę, choć nie dostał nawet czasu do namysłu.

NINY TAK, ALE NIE

W ślad za obietnicą burmistrza poszły od razu działania natury formalnej. Sławomir Jakubik złożył do dyrekcji szpitala wniosek o udzielenie mu bezpłatnego urlopu na czas pełnienia funkcji zastępcy włodarza gminy. Wniosek poparł Andrzej Iskra, który pisemnie powiadomił kierownictwo lecznicy o planach względem jednego z jej pracowników. Potwierdził w nim, że Sławomir Jakubik zostać ma wiceburmistrzem.

Autor: Rafał Staszewski
Pełny tekst w Tygodniku Nadwiślańskim Nr 50 (1491) z 10 grudnia 2009 r.