Dwa martwe dziki, które przez kilka dni leżały na polu w Rudkach nagle zniknęły. Ku zdumieniu urzędników gminy Szydłów, którzy w końcu zdecydowali, że truchła zutylizuje specjalistyczna firma. Okazało się, że dziki ostatecznie zabrali myśliwi.
Przypomnijmy: przez cztery ostatnie dni na polu państwa Kowalików leżały dwa dziki, zastrzelone najprawdopodobniej przez kłusowników. O pomoc w ich usunięciu rodzina prosiła gminę i koło łowieckie. Bezskutecznie – państwu Kowalikom powiedziano by po prostu zakopali zwierzęta. Oni nie wyrazili na to zgody, obawiali się m.in. że dziki mogły być chore i ich truchła stanowią zagrożenie epidemiologiczne.