Koniec koszmaru na drodze dojazdowej do Golejowa?

Jest wreszcie szansa na zlikwidowanie gigantycznych korków na leśnej drodze dojazdowej do zalewu w Golejowie.

Po wielu perturbacjach być może uda się wprowadzić tego lata ład na drodze dojazdowej do Golejowa. Miniony weekend pokazał na razie brak jakichkolwiek działań w tej kwestii.

Upalna niedziela w Staszowie, godzina 14.30 wybieramy się w podróż do Golejowa. Skręt w lesie z drogi wojewódzkiej i już jesteśmy prawie na miejscu. Ale prawie robi tutaj ogromną różnicę. Już po 100 przejechanych metrach zaczyna robić się ciasno. Samochody zaparkowane po lewej i prawej stronie drogi. Wąskie gardło pozwala na przejechanie tylko w jedną stronę.

NIEDZIELA NAD WODĄ? W KORKU

Mijamy pierwszy zakręt i klops. Za nami sznurek aut, przed nami kilkanaście wozów. Zaczyna się trąbienie i wygrażanie, po chwili epitety, które do publikacji się nie nadają. Jedni chcą wyjechać, inni wprost przeciwnie, chcą zająć jak najszybciej pierwsze wolne miejsce na plaży.

Nerwówka trwa do momentu, aż ktoś dzwoni po policję. Ta jest na miejscu bardzo szybko i rozpoczyna działanie. Po kilkunastu minutach korek jest rozładowany, ale droga nadal jest zastawiona przez dziesiątki samochodów ustawionych na poboczach. A gdyby tak wybuchł pożar?…

Każdego roku przez sezonem turystycznym w Golejowie spotykają się przedstawiciele służb ratowniczych, policji straży pożarnej oraz zarządcy terenu, właściciele ośrodków wypoczynkowych i przedstawiciele urzędu miasta i gminy w staszowie. Temat bezpieczeństwa jest dla każdego uczestnika priorytetem. Tak było trzy lata temu, rok temu i przed miesiącem. Do tej pory nie zmieniło się tutaj nic.

Autor: Marcin Jarosz
Pełny tekst na stronie Echo Dnia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *