Rozbudowa drogi wojewódzkiej Chmielnik – Osiek będzie realizowana na razie tylko do Staszowa. Projekt Staszów – Osiek czeka na liście rezerwowej. Władze województwa liczą na dotację.
Ci, którzy dojeżdżają codziennie tą drogą do pracy wiedzą, że stosowanie się do znaków ograniczenia prędkości do 70 kilometrów na godzinę jest bardzo ryzykowne. – Tutaj miejscami trzeba zwalniać niemal do zera – mówią kierowcy. I mają rację.
DROGA ŚMIERCI
Ten dwudziestokilometrowy odcinek drogi wojewódzkiej jest aktualnie w stanie totalnej rozsypki. Nie sposób zliczyć dziur, w wielu miejscach auta jada środkiem jezdni, ponieważ poruszanie się po własnym pasie grozi utratą panowania nad pojazdem. „Mijanki” ciężarówek momentami odbywają się na lusterka.
Jedziemy od Osieka w stronę Staszowa. Po kilku kilometrach zatrzymujemy się i obserwujemy jadącą od strony Staszowa ciężarówkę. W pewnej chwili naczepa tira zjeżdża z drogi na wyboiste pobocze, po czym wpada niemal na środek pasa.
Autor: Marcin Jarosz
Pełny tekst na stronie Echo Dnia