Dwa dni szukali przecieku w Staszowie

Przez dwa dni pracownicy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Staszowie szukali miejsca, w którym wyciekała woda z uszkodzonego rurociągu. Przez kilkanaście godzin blisko pięć tysięcy osób było bez bieżącej wody. Staszowskie kawerny dają o sobie znać.

Pierwszym sygnałem świadczącym o awarii był gwałtowny spadek ciśnienia, który nastąpił około 2 w nocy w sobotę. Zdecydowano o wyłączeniu zasilania na osiedlu Wschód i Ogrody. Popularna Pipała to najliczniej zamieszkałe osiedle w Staszowie. Ekipy natychmiast rozpoczęły szukanie przecieku, ale przed świtem nie udało się go zlokalizować.

WODA NIE PŁYNIE RUROCIĄGIEM. TO GDZIE?

Mieszkańcy o problemach dowiedzieli się w momencie, gdy odkręcali kurki z wodą.

Autor: Marcin Jarosz
Pełny tekst na stronie Echo Dnia