Cisza na planie. Klaps, kamera na Świętokrzyskie

Ciepła komedia w atmosferze świąt Bożego Narodzenia z akcją w Sandomierzu, Kurozwękach i Kielcach. Taki będzie pierwszy film współprodukowany przez samorząd województwa świętokrzyskiego. Negocjacje z telewizją TVN na finiszu.

Plany współprodukowania fabularnych filmów i seriali za pomocą samorządowych pieniędzy przybierają coraz realniejsze kształty. Jak się dowiedzieliśmy, pierwsza produkcja filmowa ruszy, zanim jeszcze na dobre zacznie działać Fundusz Filmowy, który – jak pisaliśmy – planują powołać władze województwa. Pieniądze na pierwszy „świętokrzyski” film pochodzić mają z unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego.

– Zostało nam do wydania 4 mln zł z działania 2.3 „Promocja turystyczna i gospodarcza” – potwierdza Jacek Kowalczyk, dyrektor odpowiedzialny za kulturę i promocję w urzędzie marszałkowskim. – Początkowo miały iść na film o zamku Krzyżtopór, na jakąś komedię historyczną, której akcja tam by się działa, ale okazało się, że gospodarze zamku nie mają na wkład własny. Poza tym wyprodukować można każdy film, ale żeby obejrzało go jak najwięcej ludzi, potrzebna jest profesjonalna dystrybucja – dodaje.

A taką dystrybucję może zapewnić ogólnopolska telewizja, na przykład należąca do koncernu ITI stacja TVN, która zajmuje się m.in. produkcją hitowych filmów fabularnych. I, jak się dowiadujemy, właśnie z TVN-em władze województwa negocjują współpracę. – Nie chcę zdradzać szczegółów, bo rozmowy trwają, ale umowa ma być podpisana jeszcze w tym roku – przyznaje Kowalczyk.

– To będzie taka ciepła komedia. Akcja działa się będzie w atmosferze świąt Bożego Narodzenia w Sandomierzu, Kurozwękach, Kielcach i pewnie innych atrakcyjnych miejscach regionu – mówi nam osoba z urzędu marszałkowskiego.

– Nie mogę potwierdzić takich szczegółów, ale na pewno zależy nam na tym, aby odbiorcom nasz region kojarzył się pozytywnie. A lekka tematyka do takiego wizerunku najlepiej pasuje. Bardzo zależy nam na docieraniu do ludzi młodych i aktywnych – mówi Kowalczyk.

Autor: Ziemowit Nowak
Pełny tekst na stronie Gazety Wyborczej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *