Nie ma pieniędzy na kompleksowe wyposażenie nowego bloku operacyjnego w Szpitalu Powiatowym w Staszowie. Pawilon zostanie oddany do użytku 14 czerwca, ale na przyjęcie pierwszych pacjentów będzie musiał trochę poczekać.
Oprócz stałych elementów takich jak np. lampy operacyjne, kolumny anestezjologiczne i chirurgiczne nie ma w nim specjalistycznego sprzętu umożliwiającego wykonywanie zabiegów.
Dyrektor szpitala Marek Tombarkiewicz twierdzi, że szuka pieniędzy na wyposażenie bloku operacyjnego we wszelkich możliwych źródłach. Potrzebne jest 4 mln złotych, m.in. na stół operacyjny, monitoring do sali wybudzeń, defibrylatory i wyposażenie pracowni endoskopowych, które także będą znajdować się w nowym obiekcie.
Pieniędzy nie udało się uzyskać w Ministerstwie Zdrowia, także staszowskie starostwo, które jest organem prowadzącym szpital nie ma obecnie funduszy na wyposażenie medyczne.
Na budowę nowego bloku operacyjnego staszowski szpital uzyskał 5 mln złotych od władz powiatu i 8 mln od samorządu województwa. Wniosek nie zakładał jednak zakupu wyposażenia, ze względu na ograniczenia związane z wkładem własnym. Dyrekcja lecznicy poprosiła parlamentarzystów z naszego regionu o pomoc w uzyskaniu potrzebnej kwoty.
Stary blok operacyjny w Staszowie ma 35 lat i nie spełnia wymogów stawianych w rozporządzeniu Ministra Zdrowia. Istniała groźba, że lecznica nie będzie mogła wykonywać zabiegów, jeśli nie poprawi warunków.
W nowym obiekcie oprócz bloku operacyjnego, pracowni endoskopowych i specjalistycznych znajdować się będzie również nowoczesna centralna sterylizatornia, która jest już w pełni wyposażona.
Autor: Grażyna Szlęzak-Wójcik
Źródło: Radio Kielce