Pomimo przelotnego deszczu i porywistego wiatru miniona niedziela była z pewnością najgorętszym dniem w roku. A wszystko za sprawą wielkiego i gorącego serca, jakie wolontariusze i organizatorzy imprez w gminach wkładali, by tegoroczny Finał Orkiestry był niezapomniany.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała po raz XXII, a wraz z nią ponad 200 wolontariuszy w Staszowie, Połańcu, Osieku, Bogorii, Szydłowie i Rytwianach wyruszyło w jednym wspólnym celu – uzbierać, jak najwyższą kwotę pieniędzy. Tysiące rozdanych czerwonych serduszek i jeszcze więcej uśmiechów, udane licytacje i tłumy na imprezach, a do tego gorąca grochówka w Staszowie, pyszny żurek w Połańcu, czy fasolka w Rytwianach – tak prezentowała się Wielka Orkiestra w powiecie staszowskim. Tego dnia liczył się każdy grosz wrzucony do orkiestrowej puszki, bo jak się mówi: bez 1 grosza nie byłoby całego miliona.
Autor: Agnieszka Kuraś
Pełny tekst na stronie Echo Dnia