Robert Szafraniec z Zaborza pod Stopnicą urządził dziś jednoosobową pikietę przed siedzibą władz Szydłowa. Jak twierdzi został oszukany przez firmę budującą kanalizację miejscowości, dla której jako podwykonawca realizował usługi transportowe.
Przez ponad rok bezskutecznie zabiegał o zwrot prawie 11 tysięcy złotych. Jak podkreśla – zarobił je wraz z synami uczciwą i ciężką pracą.
– Mam dziesięcioro dzieci, z czego siedmioro jeszcze się nie usamodzielniło – tłumaczy R. Szafraniec – Dla nas strata takiej kwoty to ogromny cios.
Autor: Rafał Staszewski
Więcej na stronie Tygodnika Nadwiślańskiego