W Staszowie kampania przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi już się rozpoczęła. Burmistrz Andrzej Iskra jeszcze w kwietniu zapowiedział, że będzie starał się o reelekcję. Ale razem z nim w szranki stanie jeszcze kilku innych kandydatów.
Jeszcze miesiąc temu przedstawiciele partii zapowiadali, że lada chwila nazwiska powinny być znane – wciąż nie ma ostatecznych decyzji.
Miał być kandydat lewicy, lecz na razie go nie ma. Podobnie jest w Platformie Obywatelskiej. W obu przypadkach kandydatów poznamy najpewniej po wakacjach. Na obecną chwilę przedwyborczy krajobraz w Staszowie przypomina dejavu. Dwóch kandydatów wydaje się pewnych – to Andrzej Iskra i obecny starosta staszowski Romuald Garczewski. Obaj walczyli już o fotel burmistrza. Garczewski w 2006 roku przegrał z Andrzejem Iskrą minimalnie w drugiej turze.
Na wyborczej tablicy coraz mocniej kreślone jest nazwisko Stanisława Altenberga, który ma być oficjalnym kandydatem wytypowanym przez Prawo i Sprawiedliwość. Mówi się również o kandydaturze Henryki Markowskiej z ramienia Platformy Obywatelskiej, ale tutaj decyzja jeszcze nie zapadła.
Marzena Okła – Drewnowicz powiedziała, że kandydata do fotela burmistrza Staszowa, poznamy po wakacjach. – Na ogłaszanie takich decyzji musi być dobra pora, a wakacje tak poważnym oświadczeniom nie sprzyjają – powiedziała.
Autor: Marcin Jarosz
Pełny tekst na stronie Echo Dnia