5-letnia dziewczynka zginęła w sobotnie popołudnie w Połańcu w powiecie staszowskim. Dramat rozegrał się na podwórku przed domem.
Policjanci opowiadają, że w sobotę około godziny 18 dziewczynka bawiła się na podwórku. Rodzice dziecka byli w tym czasie w domu.
-Według pierwszych naszych ustaleń, w pewnym momencie 5-latka podeszła do zaparkowanego na posesji wózka widłowego i poruszyła jego widły oparte o skrzynię. Widły spadły przygniatając dziecko – opowiada podkomisarz Kamil Tokarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.