Rada swoje, burmistrz swoje

Spór o budowę domu ludowego i domu strażaka w Woli Wiśniowskiej trwa już od roku. Kontrowersje wokół tej inwestycji narodziły się jeszcze przy pracach nad uchwaleniem tegorocznego budżetu.

Budowa Domu Strażaka w Woli Wiśniowskiej już od samego początku podzieliła radnych i burmistrza Staszowa Andrzeja Iskrę. Budowa mimo sprzeciwu została rozpoczęta. – Nie tak miało być – mówią radni.

GORĄCE DEBATY NA TEMAT BUDOWY

Ilekroć na sesjach staszowskich rajców ten temat był poruszany tylekroć dochodziło do zgrzytów. Finałem swoistej batalii o budowę tego obiektu była listopadowa sesja rady miejskiej. Zwołano ją w trybie pilnym na wniosek radnych „Porozumienia”, a przedmiotem był tylko jeden punkt. Radni chcieli głosować nad uchwałą, która blokowałaby bezsensowną ich zdaniem inwestycję, czyli budowę Domu Strażaka i Domu Kultury w Woli Wiśniowskiej.

Burmistrz zdecydował o rozpoczęciu w tym miejscu pierwszego etapu budowy Domu Strażaka mimo sprzeciwu radnych. Przetarg już rozstrzygnięto. Na początek będą fundamenty. Los pozostałych etapów nie jest znany. (Fot. Marcin Jarosz)

Zarzewiem konfliktu pomiędzy radnymi i burmistrzem Andrzejem Iskrą było ogłoszenie przetargu na tę inwestycję z zaznaczeniem wykonania stanu zerowego. Dom kultury w Woli Wiśniowskiej wszedł do tegorocznego budżetu, jako jedno z wieloletnich zadań inwestycyjnych.

Autor: Marcin Jarosz
Źródło, pełny tekst w Echo Dnia – Echo Powiśla nr 52 (387) z dnia 23 grudnia 2009 r.