Jedna z największych i najważniejszych inwestycji drogowych w regionie – budowa drogi nr 764 ze Staszowa do Połańca oraz mostu na Wiśle, łączącego Świętokrzyskie z Podkarpaciem może być zagrożona. Powodem jest protest mieszkańców.
Obawiają się oni zwiększonego ruchu, hałasu i natężenia drgań nawierzchni. Nie zgadzają się także, by powstały przy trasie ekrany dźwiękochłonne, bo jest to – ich zdaniem – niewielkie zabezpieczenie, które zarazem stwarza wrażenie życia w klatce.
Zastępca dyrektora Świętokrzyskiego Zarządu Dróg, Dariusz Wróbel podkreślił na antenie Radia Kielce, że trasa jest ważna ze względu na komunikację naszego regionu z Podkarpaciem. Dodał, że w przyszłości trasa nr 764 wraz z mostem na Wiśle będzie fragmentem korytarza europejskiego, który wiedzie między innymi do Rzeszowa i Dębicy, czyli miejscowości przemysłowych.
Droga ma przebiegać zgodnie z już istniejącą – stara trasa będzie rozbudowana, natomiast odcinek od Połańca w stronę Podkarpacia wraz z mostem jest to nowa inwestycja. Dariusz Wróbel zapewnił, że trasa będzie spełniać wszelkie wymogi bezpieczeństwa, technologiczne oraz środowiskowe.
Krzysztof Wysocki, naczelnik ze Świętokrzyskiego Zarządu Dróg poinformował, że wybrano wariant najlepszy, spełniający wszystkie kryteria. O proteście mieszkańców poinformowano Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Wniosek został zweryfikowany. Teraz zarząd dróg czeka na decyzję w tej sprawie. Inwestycja warta jest 510 milionów złotych.
Autor: Ewa Golińska
Źródło: Radio Kielce