Wielka impreza muzyczna czy kulturowa nie musi odbywać się w Warszawie, Krakowie, Gdańsku. Święto Śliwki, Open Hair Festiwal tudzież wRacku Festiwal są dowodem na to, że małe jest piękne.
Niewielkie miejscowości, o ile nie leżą nad morzem lub jeziorami i nie nazywają się Zakopane, jeśli chcą zaistnieć na turystycznej niwie, mogą zakasać rękawy i przygotować imprezę, która ściągnie kilkaset, a może kilka tysięcy osób.
Publiczne smażenie
Tą drogą myślenia poszedł choćby mały Szydłów. Co miał? Śliwki. Trzynasta już edycja „Święta Śliwki zostanie zorganizowana pod koniec sierpnia na Placu Zamkowym w Szydłowie. Na czym to polega? Po prostu przetwarzanie śliwek przeniesiono z zacisza domowego na miejski rynek. Można tu spróbować 40 odmian tego owocu – w postaci surowej, smażonej, suszonej.
Różnica pomiędzy ostatnią a pierwszą imprezą śliwkową polega na liczbie przybyłych gości. W pierwszej uczestniczyło zaledwie kilkadziesiąt osób, na zeszłoroczną przybyło aż 10 tys. gości.
– Jest to doskonała promocja regionu, zwłaszcza tak małego, który powinien skupić się na czymś unikatowym. Popularyzacja Szydłowa przy pomocy śliwki przyniosła wymierne korzyści w postaci zwiększeni obrotów handlowych śliwką surową. Odpowiedzią na zapotrzebowanie turysty było powstanie dwóch miejsc gastronomicznych – Restauracji Rycerskiej oraz Pubu Szydło. Wystarczy zresztą spojrzeć na listę sponsorów ostatnich lat – od 1997 roku imponująco się rozrosła. Szydłów jest niewielkim miasteczkiem, ale może poszczycić się niesłabnącą popularnością wśród turystów. Święto Śliwki nie jest jedyną imprezą propagującą Szydłów, ale jest największą – mówi Piotr Walczak pełnomocnik ds. promocji gminy Szydłów.
[…]
Autor: Gabriela Jatkowska
Źródło: www.szydlow.pl za: Wiadomości Turystyczne, Wyd. spec. 24 – 25 kwietnia 2010 r.