Nowe atrakcje to nie jedyne zmiany w kurozwęckiej bizonlandii. Wiosną tego roku szefowanie firmie Jean Martin Popiel powierzył swojemu synowi Michałowi.
– W życiu jest tak, że w pewnym momencie stery muszą przejąć młodzi. Nie budowałem tego przedsięwzięcia dla siebie, ale dla swoich dzieci – tak tłumaczy pokoleniową zmianę w firmie obecny wiceprezes spółki.
Autor: Marcin Jarosz
Pełny tekst na stronie Echo Dnia