Z dnia na dzień mamy coraz więcej worków z plastikowymi zakrętkami i nakrętkami dla małej Olivki z Połańca. Dziewczynce pomagają mali i duzi, a zakrętki dla niej przyjechały nawet… z Holandii. „Echo Dnia” ma dla zakręconych ekstra upominki i nagrody.
O Małej Olivii z Połańca, która zmaga się z ciężką chorobą uniemożliwiającą jej poruszanie się, pisaliśmy na początku kwietnia. Przypomnijmy: 7-letnia Olivia choruje na rozszczep kręgosłupa. Lekarze nie dawali jej szans na samodzielne chodzenie. Przeszła sześć operacji, a 31 maja planowana jest siódma.
PIENIĄDZE NA WAGĘ ZŁOTA. ZA PLASTIK
W kilka tygodni po rekonwalescencji będzie mogła dokonać pierwszych przymiarek pionizatora, który umożliwi jej chodzenie o własnych siłach. Koszt tego urządzenia to około 20 tysięcy złotych. Jedna z firm zajmujących się przetwórstwem tworzyw sztucznych, w zamian za plastikowe nakrętki zaoferowała przekazanie odpowiedniej kwoty warszawskiej Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”, na zakup stabilizatora dla mieszkanki Połańca. Zobowiązał się, że za każdy kilogram zapłaci złotówkę. Jeśli dodatkowo będą one posegregowane kolorami wówczas zapłaci więcej niż złotówkę.
Autor: Marcin Jarosz
Pełny tekst na stronie Echo Dnia