Pilawa została i Trąby

Odkrywamy Świętokrzyskie – Rytwiany. Prymas Wojciech Jastrzębiec wzniósł tu zamek, Łukasz Opaliński miał jeden z największych księgozbiorów w Europie, a Potoccy i Radziwiłłowie rozwijali przemysł.

Rytwiany należały też do innych możnych rodów. Pierwszym odnotowanym w dokumentach właścicielem wsi był w XIII wieku Piotr Bogoria. Wojciech Jastrzębiec – w latach 1423-36 roku arcybiskup gnieźnieński – wzniósł nad rzeką Czarną gotycki zamek. Przekazał go bratankowi Dersławowi, ale ten okazał się wyjątkowo niewdzięczny. Aby zdobyć rękę Eufemii, córki księcia Bolesława Mazowieckiego, chciał się szybko wzbogacić i skradł kościelne kosztowności. Gdy rozgniewany stryj postanowił mu je odebrać, strzelał do niego z armat. Został za to wydziedziczony, a jego barwne i awanturnicze życie opisał Tomasz Teodor Jeż w powieści pt. „Dersław z Rytwian”.

W XVI wieku Rytwiany i zamek należały do Hieronima Łaskiego, który organizował zaciąg rycerzy dla wsparcia walczącego z Habsburgami o węgierski tron Jana Zapolyi.

Na początku następnego stulecia przejęli Rytwiany Tęczyńscy. Wojewoda krakowski Jan Tęczyński urządził tu magnacką siedzibę i ośrodek kultury dworskiej, a w pobliskim lesie ufundował zachowany do dziś kościół i klasztor oo. Kamedułów – Pustelnię Złotego Lasu.

Wraz z ręką jego córki Izabeli Rytwiany przypadły Łukaszowi Opalińskiemu, marszałkowi nadwornemu koronnemu, a także poecie i pisarzowi politycznemu. Zgromadził on w Rytwianach jeden z największych księgozbiorów w Europie. Podczas potopu szwedzkiego bronił skutecznie zamku przed wojskami księcia Rakoczego. Budowla mocno wówczas ucierpiała, a kolejni jej właściciele nie dbali o odbudowę.

Popadający w ruinę zamek służył jeszcze w maju 1794 roku za kwaterę Tadeuszowi Kościuszce podczas przemarszu do Połańca. Na początku XIX wieku przestał być użytkowany, a wkrótce jego ruiny rozebrano. Przetrwał tylko fragment narożnika baszty z czerwonej cegły, zdobiony rombami z zendrówki (ciemno wypalanej cegły). Na ponad piętnastu-metrowym murze widać ślady trzech kondygnacji. Wokół zachowały się też resztki fosy.

Pełny tekst na stronie gminy Rytwiany

Autor: Janusz Kędracki
Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce z dn. 6 listopada 2009 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *