Mieli wspomóc „niemagistra” i jego wolontariuszy

Po tegorocznym lecie zostały wspomnienia. Tak samo jak po zapowiedziach, że władza powiatu i dyrekcja staszowskiego liceum wspomogą „niemagistra” i jego wolontariuszy w powrocie do murów ogólniaka.

Historia pewnego wolontariackiego przedsięwzięcia została skutecznie usunięta z przestrzeni, w której istniała, mimo, że władni do podejmowania decyzji deklarowali pełną zgodność własnych myśli z ideami tego przedsięwzięcia. „Kością” niezgody okazał się sam inicjator dzieła – Wojtek Zarzycki, popularny niemagister.

HISTORIA PEWNEJ DZIKIEJ ŚWIETLICY, ALE BEZ HAPPYANDU

Kiedy wczesną wiosną tego roku, po pierwszym naszym materiale dotyczącym nieformalnej świetlicy zrobił się „szum”, okazało się, że o „Hadesie” Wojciecha Zarzyckiego, który przez kilkanaście miesięcy funkcjonował w piwnicach Liceum Ogólnokształcącego imienia kardynała Stefana Wyszyńskiego w Staszowie dyrekcja tej szkoły dowiedziała się… z gazety. Dyrekcja wszakże nie miała obowiązku pilnować, co na jej podwórku wyprawia najemca, któremu użyczono odpłatnie piwnice na prowadzenie baru, ale chęci też zabrakło.

Autor: Marcin Jarosz
Pełny tekst na stronie Echo Dnia