Do czasu rozstrzygnięcia sprawy dotyczącej pomieszczeń w Liceum Ogólnokształcącym im. Kardynała Wyszyńskiego w Staszowie wolontariusze prowadzący tam do niedawna działalność świetlicową mogą spotykać się ze swoimi podopiecznymi w lokalach należących do miasta.
Taką deklarację złożył na antenie Radia Kielce burmistrz Staszowa Romuald Garczewski.
Tymczasem w zapewnienia burmistrza nie wierzy Wojciech Zarzycki, założyciel świetlicy w liceum. Jak stwierdził, w pomieszczeniach proponowanych przez miasto jest za mało miejsca do zajęć, a także, aby przenieść tam sprzęt, którym dysponują wolontariusze. Wojciech Zarzycki powiedział, że na liście podopiecznych świetlicy widnieje ponad sto nazwisk.
Pomieszczenia, w których pracowali wolontariusze wraz ze swoimi podopiecznymi były użyczane im przez najemcę baru szkolnego, który został zamknięty. Dyrekcja szkoły wymieniła zamki skutecznie uniemożliwiając wolontariuszom dostęp do tego miejsca.
– Niedługo ogłoszony zostanie przetarg, dlatego nikt nie może obecnie korzystać z tego lokalu – powiedziała Jolanta Zdrojkowska, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego.
Dodała, że szkoła nie ma nic przeciwko działalności Wojciecha Zarzyckiego i jego grupy.
Starosta staszowski Andrzej Kruzel stwierdził, że zależy mu na charytatywnej formie pracy z dziećmi i młodzieżą, dlatego sprawa ta była dyskutowana na posiedzeniu Zarządu Powiatu, a wkrótce będzie omawiana także na Komisji Oświaty. Dodał, że władze powiatu będą apelować do przyszłego najemcy o udostępnienie części pomieszczeń na potrzeby grupy wolontariuszy i ich podopiecznych.
Obecnie wolontariusze pracują z dziećmi i młodzieżą w jednym z barów w sąsiedztwie starostwa, gdzie użyczane jest im jedno z pomieszczeń.
Autor: Grażyna Szlęzak-Wójcik
Źródło: Radio Kielce