Powieszonego 16-letniego chłopaka znalazła we wtorkowy ranek kobieta spacerująca po lesie w Połańcu w powiecie staszowskim. Policjanci wykluczają, aby ktoś przyczynił się do śmierci chłopaka.
W poniedziałek kwadrans przed godziną siódmą na alarmowy telefon zadzwoniła do policjantów mieszkanka Staszowa odwiedzająca bliskich w Połańcu.
– Kobieta urządziła sobie poranny spacer po lesie i w jego trakcie natrafiła na powieszonego młodego człowieka – opowiadają policjanci. Jak ustalili, było to ciało 16-latka z Połańca. Ślady nie wskazywały by ktokolwiek przyczynił się do jego śmierci.
– Chłopak mieszkał z 18-letnim bratem i babcią. Rodzice nastolatków od kilku lat przebywają za granicą.
Autor: minos
Pełny tekst na stronie Echo Dnia