Skandal z kąpieliskiem w Chańczy! W tym roku nie zostanie otwarte?

Wiele wskazuje na to, że tegoroczny sezon kąpieliskowy nad zalewem w Chańczy w ogóle się nie rozpocznie. Urzędnicy ciągle kompletują wymagane dokumenty, które pozwolą otworzyć plażę i akwen dla ludzi. A tymczasem niedługo kończą się wakacje.

Przypomnijmy, że zbiornik w Chańczy leży na pograniczu dwóch powiatów - kieleckiego i staszowskiego. Głównym zarządcą terenu jest gmina Raków, która ogłosiła, że stworzy miejsce wyznaczone do kąpieli, jednak stosowną uchwałę pozwalającą na otwarcie sezonu kąpieliskowego musi podjąć też Urząd Miasta i Gminy w Staszowie, bo na terenie tej gminy też leży zbiornik. Radni Staszowa do tej pory się nie zebrali.

Dlaczego? Projekt uchwała Rady Miasta musi być bowiem zaopiniowana przez Sanepid i Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie z Krakowa - państwową instytucję pod której opieką są zbiorniki wodne. Z Sanepidu opinia była pozytywna, natomiast Wody Polskie wezwały urzędników ze Staszowa do korekty. Brakuje bowiem zgody z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, który jest właścicielem Wód Polskich. Za taką zgodę odpowiadają urzędnicy z gminy Raków, którzy mają ze wspomnianym podmiotem podpisane porozumienie, ale widocznie to nie wystarcza.

Autor: Mateusz Kołodziej
Pełna treść na stronie Echo Dnia