Awantura w staszowskim PKS

Napięta sytuacja między pracownikami staszowskiego PKS-u a władzami spółki trwa już od dłuższego czasu. Teraz miarka się przebrała - pracownicy stanowczo domagają się wypłaty zaległych wynagrodzeń i jasnego określenia jak spółka będzie funkcjonowała dalej. Jak dowiedziało się "Echo Dnia" staszowski PKS będzie musiał wypłacić zatrudnionym osobom około 600 tysięcy złotych.

Pracownicy firmy są poważnie zaniepokojeni i oburzeni sytuacją w jakiej się znaleźli. Staszowski PKS jest zadłużony, nie wypłacał im systematycznie całości pensji, a teraz ogłoszono że przetarg na sprzedaż stacji paliw odbędzie się 22 lutego. Zatrudnione osoby w staszowskim PKS - ie proszą aby rzetelnie podawać informacje i twierdzą, że już od około 2 lat są problemy z wypłacaniem pensji - były wypłacane z opóźnieniem i nie w całości. A od około pół roku sytuacja jest według nich naprawdę tragiczna i bardzo niepokojąca.

Autor: ACH
Pełna treść na stronie Echo Dnia