Wójt Szydłowa Jan Klamczyński został poturbowany przez jednego z mieszkańców gminy. Sprawa ma związek z dużą inwestycją, której realizację planuje samorząd. Okoliczności zdarzenia bada prokuratura i staszowska policja.
Od kilku dni włodarz Szydłowa chodzi w ortopedycznym kołnierzu. To efekt napaści, której padł ofiarą w połowie maja. Jak nieoficjalnie wiadomo, urzędnik został zaatakowany przez jednego z mieszkańców gminy, który od dawna toczy spór z samorządem. Jego tłem są sprawy związane z własnością gruntów.
Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że pomiędzy wójtem, a właścicielem jednej z parceli w Szydłowie doszło do kłótni w związku z planami dotyczącymi rewitalizacji miejscowości. W pewnym momencie mężczyzna miał rzekomo zacisnąć dłonie na szyi włodarza gminy i dusić go, gdy ten upadł na ziemię. Wszystko działo się parę kroków od słynnej Bramy Krakowskiej, będącej wizytówką Szydłowa. W pobliżu biegnie ruchliwa trasa Staszów-Chmielnik. Prawdopodobnie zdarzenie zauważył przejeżdżający tamtędy kierowca, który zatrzymał się i rozdzielił szamoczących się mężczyzn.
Autor: Rafał Staszewski
Pełna treść na stronie Tygodnika Nadwiślańskiego
Komentarze
Logika Jasia